skinimalizm, skip care, minimalism
fot. pexels.com

Skip care –  Na czym polega ten nowy trend?

Czy Twoja codzienna pielęgnacja wymaga używania wielu kosmetyków? nie masz czasem wrażenia, że używasz na co dzień zbyt wielu kosmetyków? Jeśli tak, to trend „skip care” jest dla Ciebie. To nowy trend kosmetyczny, który silnie związany jest z minimalizmem kosmetycznym i skinimalizmem. 

 „Skip care” – skąd się wziął?

Pomysł, by codzienna rutyna pielęgnacyjna miała tak wiele etapów przyszedł do nas wraz z modą na koreańską pielęgnację. Wieloetapowa pielęgnacja cieszy się w Polsce niesłabnącą popularnością już od kilku lat. Żel do twarzy, esencja, tonik, krem na dzień, krem na noc, serum, krem pod oczy. Wszystkie ochoczo kupujemy coraz to nowe elementy do naszej rutyny pielęgnacyjnej. I nie ma się co dziwić – nieskazitelna, pozbawiona zmarszczek cera Koreanek to marzenie kobiet na całym świecie. Standardowo koreańska pielęgnacja, składa się z kilku etapów: oczyszczanie skóry olejkiem, oczyszczanie pianką, peeling, tonik, esencja, serum, maska na płachcie, krem pod oczy i krem nawilżający. Sporo tego, pomyślałyśmy – ale czego nie robi się dla pięknej skóry? Na efekty nie trzeba było długo czekać.

Jakie skutki ma używanie zbyt wielu kosmetyków?

skip care, minimalizm, less waste
fot. pexels.com

Choć podobno od przybytku głowa nie boli, od nadmiaru kosmetyków już może. Aplikując sobie codziennie przynajmniej kilka różnych preparatów pielęgnacyjnych, nie zawsze pomagamy naszej skóre. W wielu przypadkach jej wręcz szkodzimy. Zwłaszcza gdy bez zastanowienia kupujemy i stosujemy koreańskie hity pielęgnacyjne, które podpatrzyłyśmy u urodowych influencerek. Efekt? Zaczerwieniona, sucha i często podrażniona, a nawet nadreaktywna skóra, która zamiast skomplikowanej rutyny pielęgnacyjnej wymaga odrobiny spokoju. I tu właśnie z pomocą przychodzi „skip care”. Już nie wspominając ile czasu marnujemy na aplikację każdego z tych kosmetyków, dbanie o kolejność oraz szukanie jednego konkretnego kosmetyku w szafce pełnej słoiczków i pudełek. 

„Skip care” – na czym polega?

Jak się okazało, wiele Koreanek uważa wieloetapową pielęgnajcę za szkodliwą. W odpowiedzi narodziła się nowa filozofia dbania o urodę: skip care. Skip oznacza po angielsku „pominąć” – i właśnie o to chodzi w kosmetcznym minimalizmie. Polega on na pominięciu niektórych kroków i ograniczeniu stosowanych produktów do minimum. Mówiąc najprościej, im mniej kosmetyków – tym lepiej dla naszej cery.

Skip care – jak wpływa na cerę?

Zwolennicy pielęgnacyjnego minimalizmu wychodzą z założenia, że zbyt duża ingerencja w naturalne procesy odbudowy skóry i jej funkcje ochronne może przynieść efekt odwrotny od zamierzonego. Wielu ekspertów twierdzi, że nasz skóra sama potrafi poradzić sobie z większością zadań, w jakich próbujemy ją zastąpić. Ma niezwykłe zdolności do regeneracji, a otulona płaszczem hydro-lipidowym, potrafi wspaniale magazynować wodę i utrzymywać odpowiedni poziom nawilżenia. Oddziałując na nią codziennie chemicznymi preparatami, pozbawiamy ją tych naturalnych zdolności, wpadając w błędne koło ciągłego oczyszczania, złuszczania, nawilżania i odżywiania. Dodatkowo, skóra nie ma też szansy na to, by samodzielnie uruchomić procesy naprawcze, bo nieustannie jej w tym pomagamy. W efekcie staje się słaba i zależna od działania kosmetyków.

Skip care – jak stosować pielęgnacyjny minimalizm w praktyce?

skip care, skinimalizm, minimalism kosmetyczny
fot. pexels.com

Jak się jednak okazuje, ograniczenie ilości używanych na co dzień kosmetyków to wcale nie nowy wymysł. Oprócz Koreanek chętnie stosują ją Francuzki, które swoją codzienną rutynę ograniczyły do minimum, nie tylko w pielęgnacji, ale i w makijażu. Mieszkanki krajów skandynawskich na pierwszym miejscu stawiają zdrowie i oprócz świadomych wyborów kosmetycznych, unikają makijażu, perfum czy wszelkich szkodliwych substancji w kosmetykach. Pielęgnacyjny minimalizm promuje też wielu dermatologów i ekspertów od zdrowej skóry. Zdaniem ekspertów do codziennej pielęgnacji potrzebujemy tylko kilku kosmetyków : kosmetyku do oczyszczania, kremu bazowego na dzień, preparatu z filtrem UV i serum lub ampułek o właściwościach antyoksydacyjnych i przeciwstarzeniowych.

Z powodzeniem dobry krem na dzień może nam również zastąpić krem na noc. W nocy nasza skóra regeneruje się sama i radzi sobie ze wszystkimi zanieczyszczeniami. Kluczem do sukcesu jest jedynie odpowiedni dobór kosmetyków, zgodnie z wymaganiami i problemami twojej skóry. Odstawienie żeli i kremów pod prysznic wypełnionych SLSami, również pomoże nam pozbyć się balsamu jako etapu po kąpieli. Naturalne i łagodne mydła nie podrażnią naszej warstwy lipidowej, a więc balsam nie będzie do niczego potrzebny. Warto też wybierać kosmetyki 2w1 czy 3w1, takie jak kremy BB, CC i DD, czy kosmetyki pielęgnacyjne  wyposażone w filtr UV.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here